
Wieczór uwielbienia w Parafii MB Anielskiej w Skolimowie
26 października po raz kolejny grupa dziewczyn wraz z Panią Martą, Panią Moniką, i Panią Moniką, uczestniczyła w Wieczorze Uwielbienia w Skolimowie. Podczas wspólnej modlitwy rozważaliśmy słowa Jezusa: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie.” Wpatrując się w ubogiego Jezusa, który jest obecny pośród nas w prostej postaci Chleba, rozważaliśmy znaczenie ubóstwa w naszym życiu. Ubogi Bóg, przyjmuję każdego człowieka, każdy może do Niego przyjść – ubogi i bogaty, chory i zdrowy, grzesznik i święty, uczony i człowiek prosty, zagubiony i ten który odnalazł Drogę. Ubogi Bóg zamieszkał także, w człowieku, tym najbardziej bezbronnym, cierpiącym, tym pozostawionym. Podczas rozważań mogliśmy usłyszeć, że nie łatwo jest dziś być człowiekiem prawdziwie ubogim. Ten kto jest ubogiego serca, zdał się całkowicie na Boga, Jemu oddał wszystko, Jemu zawierzył. Człowiek ubogiego serca, wszystko ma u Boga, i to miejsce pierwsze w swoim sercu oddał Bogu. Często być ubogim oznacza, nie tylko rezygnację z dóbr materialnych, ale oddanie swojego czasu, zdolności, talentów dla drugiego. Czasem bycie ubogim oznacza rezygnację z tego by mieć znaczenie, by być cenionym, chwalonym, poważanym. Innym razem ubóstwo ducha, będzie związane ze zgodą na to co nas po ludzku przerasta, co nie jest po naszej myśli, co wymaga wysiłku, trudu. Człowiek ubogi, jest szczęśliwy, bo wie że już tu jest Dzieckiem Boga, że już teraz może uczestniczyć i posiąść Królestwo niebieskie.
Czas Uwielbienia był dla każdego okazją, aby z sercem ubogim uklęknąć przed Jezusem i wyznać, Ty Jesteś Królem i Panem mojego serca, Ty zajmij miejsce pierwsze w moim życiu. Ty Panie, zakróluj w nim na nowo!
Pod koniec wspólnej modlitwy, każdy mógł zabrać woreczek z przygotowanym zadaniem – które ma pomóc nam w formowaniu serca ubogiego. Dziękujemy Pani Marcie i dziewczynom za poprowadzenie śpiewu, Pani Monice za przygotowanie rozważań, a Zosi i Ani za przygotowanie prezentów na Uwielbienie. (M.K.)









